Archiwum 31 lipca 2003


lip 31 2003 znow
Komentarze: 9

Znow zostalam zepchnieta ze skaly.

Znow za bardzo zaufalam

Krew leje sie jak lzy z moich oczu

mam coraz mniej sil

Chyba juz nie bede sie wspinac na szczyt

Choc jest tam wspaniale:

Purpurowe kwiaty wabia zapachem tysace motyli

mknie ku sloncu mnostwo drzew ktore zapraszaja by zasnac w ich cieniu

Jest tam tez dom

dom ktory za kazdym razem gdy spadam w przepasc ginie

Gdy jestem znow na szczycie buduje dom szczescia......

Pelno tam zwierzat radosci

Zapraszam tam przyjaciol i mezczyzne

niestety za kazdym razem ktores z nich padczas chwli nieuwagi spychaja mnie ze skaly

I gdy ockne sie w przepasci opatrze rany znow probuje wspiac sie na szczyt.....

panna-nikt : :
lip 31 2003 wszystko
Komentarze: 4

wszystko oddam wszystko wybacze i przeprosze zmnienie sie tylko prosze wroc do mnie...

Bo czuje jak umieram i ten bul jest nie do zniesienia.....

Albo ty albo smierc niech krores mnie przytuli powie kocham i

 pozwoli mi zapomniec i w koncu bezpieczne zasnac

 

panna-nikt : :
lip 31 2003 sama
Komentarze: 5

Probuje wzbic sie w niebo

zapomniec o moich problemach

Ale moje skrzydla - skrzydla wazki

sa za slabe na to zeby uniesc mnie ku niebu

Nie sa wstanie unies mnie z tana kamieni- problemow ktorych wciaz przybywa....

samotnos zabila we mnie nadzieje...

A mlosc zmienia sie w nienawisc..

Placze do pustych scian, co za wstyd
Bylam z kims jakis czas, niewazne juz
Czuje, ze wokol mnie nie kocha nikt
Czuje, ze zawsze juz bedzie tak

Jestem sama, taki los...
Niekochana, taki los...

Moze pukasz do mych drzwi
Powiedz czemu nie slysze nic?
Nie moge kochac, bo słaba jestem wtedy
Nie mysle o sobie i zatracam sie
Oddaje wszystko i nie mam nic

Znowu nie kochal mnie ten obcy ktos
Nie bede juz sobie klamac prosto w twarz
Nie bede juz szarpac sie...

panna-nikt : :