Archiwum październik 2006


paź 25 2006 obowiazki
Komentarze: 7

Przyznaje sie
nie chce mi sie straszliwie

zwyczajnie jak patrze na swoja prace licencjacka to zbiera mi sie na wymioty.

Powiem wam ku przestrodze, laczenie pracy studiów i do tego posiadanie zycia osobistego jest do wykonania

 

ALE

pisanie pracy do tego to juz za wiele.

 

Po wielogodzinnej pracy znów maniakalne klikanie myszka i tworzenie wyrafinowanych głebokich zdan rodem z PWN nie nalezy do najłatwiejszych a biorac pod uwage moje obecne nastawienie jest poczynajac od Syzyfa prawie jak Atlasowe podtrzymywanie swiata jest to nieopisanie ciezkie.

 

Jesli chodzi o konkluzje to niestety nie ma sie czym chwalic.
Nie pomoże tez konstruktywna krytyka bo niby kogo życia?
Nie wspominajac juz o asertywnym NIE.

Zwyczajnie pozostaje jedynie dalej rodzic w bolach prace jednoczesnie kontynuujac pozostale obowiazki.

 

Ale moi drodzy jak zawsze sa tez moze nie tyle pozytywne co sprzyjajace aspekty badz tez postaci jak np mój szef który udał ze nie zauwazył jak zasnełam nad klawiatura.
Co stało sie oczywiscie poza moja swiadomoscia trwało godzina a chciałam tylko na chwile oprzeć twarz na reku ..

 

P.S. Brakuje mi waszych historii juz niedługo was odwiedze

P.S.2 Włsnie a moze ktoś ma jakies materiały dotyczące sytuacji kobiet na rynku pracy w polsce?
(zboczenie )

panna-nikt : :