Archiwum 28 października 2004


paź 28 2004 :] friend
Komentarze: 11

Moja przyjazn z Jarosławem ewidentnie rozkwita,robi sie tez ustnie bardziej pieprzna. Pełno pod tekstów itd. Ale powiem wam ze jak sie z kims codzienie pracuje przez 8 godzin to juz jak rodzina. A nie wierzylam w przyjazn damsko meska a jest ona:] Jarek ukierunkowuje moje flirty i ewentualne przyszle znajomosci ukazuje mi moje myslenie z punktu widzenia faceta, a ja go ukierunkowuje w stosunkach malzenskich. Rozmawiamy po prostu o wszystkim.                                                                            Jednym słowem po miesiacu pracy znamy sie jak łyse konie:]

Co do Macka co mielismy sie poprzytulac za 7 kafli + kilka moich stówek to nic z tego bo dlugo go nie bede widziala, a ze siostra ma do niego leprzy dostep i zrezygnowala ze "swojego" zaczyna z moim chodzic do kina.

Ale jak to mówi brat Anny Kreniny- Obłoński "wszystko sie jakos ukształtuje"

Narazie samotnie przytulam moja podusie :]

 

 

panna-nikt : :