Archiwum 29 maja 2005


maj 29 2005 kretynka
Komentarze: 5

Patrzeć, nie widząc.

Idąc za dotykiem jak ślepiec nie zwarzając na przeszkody.

Słuchać nie słysząc.

Bezmyślnie rozwiązując układankę z gestów, słów i spojrzeń.

Które nic nie znaczą.

 

Tylko, czemu dopiero teraz rozumiem?

Teraz nagle równanie stało się błędne, nie każde dwie połówki dają całość.....

 

Tylko, czemu smutek?

Pół jabłka i pół gruszki to przecież nie całość?

I po co ta gruszka, jeśli jest 2 połowa jabłka?

Pysznego soczystego, które jest, gdy potrzebuje.....

 

Co z ta gruszka?

Co w niej kuszącego?

Nic

 

Może to ze jest blisko czasem

A może właśnie, dlatego ze jest drugą połową gruszki?

 

Boże przeciez ja nie znosze gruszek?!!

 

 

Wszystko tak niewiarygodnie proste, nigdy bym nie powiedziała ze najprostsze rozwiazanie będzie tym trafnym......

 

 

Rozwiązuje wiec nadal swoje równanie z jedna niewiadoma.

 Bo ta połówka jabłka chyba nie jest częścią mnie......

 

 

Niewiarygodne jest to ze w jedna chwile można pojąc zamysł wszechświata.

Tak jakby przypadek nadawał sens mojemu życiu.

Bezsens stał się sensem i rozwiązaniem......

Zaczynam wierzyć w to ze nasze życie jest gdzieś zapisane.......

 

 

 

panna-nikt : :