Komentarze: 11
Impreza u Marty:
P przyszed przytulil.....
Wyszlismy razem i pyta sie mnie czy gdzies jedziemy?
Ja mowie ze chyba kazdy do swojego domu chyba ze mam spac u niego...
No i pojechalismy do niego....
Kochalismy sie?, chociaz nie wiem czy to odpowiednie slowo.....
Wczesniej spytalam sie czy tylko po to mnie przywiozl obrazil sie....
Pozniej bylo tak jak zawsze jak bylismy razem......
Przytulal, calowal, smielismy sie, zasnelismy razem....
Obudzilismy sie o 3, powiedzial ze musimy jechac.....
Odwiozl mnie pod sklep bo umuwilam sie wczesniej z kumplem ze dzis spie u niego...
P powiedzialam ze ide na impreze.....
On poprosil zebym byla grzeczna, zebym o nim pamietala....
Ale ja nauczylam sie mowic to co mysle:
Tak? a ty kiedy sobie o mnie przypomnisz? znow za miesiac?
Czemu ja mam byc grzeczna!!!
Spojrzal przepraszajacym wzrokiem i przytulil.....
Prosil zebym to ja sie odezwala tym razem pierwsza....
Powiedzial ze ciagle o mnie mysli....
Pytal sie co na to moj ojciec(moi rodzice go nienawidza) ze mu mowie czesc...
Ja odpowiedzialam ze pytal sie tylko czy cos nas laczy......
Powiedzialam ze nic ale pomyslalam nic tatusiu tylko sie z nim pieprze...
Znow sie obrazil.powiedzial ze przeciez rozmawiamy....
Spojrzalam z politowaniem......
Dalsza czesc nocy spedzialam spiac z kumplem.....
Spalismy razem, ale on wie co znaczy stop i nie bo jestem zmeczona...
Za to wlasnie tak bardzo go lubie....
Narazie nie mam ani kszty ochoty odzywac sie do P.
Czuje ze mi coraz mniej zalezy...
Nadla go kocham i wiem ze to sie nigdy nie zmieni....
On chyba mnie tez.....