Komentarze: 9
Znow zostalam zepchnieta ze skaly.
Znow za bardzo zaufalam
Krew leje sie jak lzy z moich oczu
mam coraz mniej sil
Chyba juz nie bede sie wspinac na szczyt
Choc jest tam wspaniale:
Purpurowe kwiaty wabia zapachem tysace motyli
mknie ku sloncu mnostwo drzew ktore zapraszaja by zasnac w ich cieniu
Jest tam tez dom
dom ktory za kazdym razem gdy spadam w przepasc ginie
Gdy jestem znow na szczycie buduje dom szczescia......
Pelno tam zwierzat radosci
Zapraszam tam przyjaciol i mezczyzne
niestety za kazdym razem ktores z nich padczas chwli nieuwagi spychaja mnie ze skaly
I gdy ockne sie w przepasci opatrze rany znow probuje wspiac sie na szczyt.....