Komentarze: 6
W nocy poprostu plynely jedna po drugiej lzy... Lzy z udreczonej duszy mojej.Po prostu pekla tak zwyczajnie bo wezbralo w nej morze bulu. Bo od osmej do osiemnastej nie ma mnie jestem panna-nikt. Milczacym posagiem co chwila upokazanym..... Ktory stracil wiare w cieplo slonca.....
Ale jescze nie stracilam nadziei - zrobiam aniolka na sniegu..... kocham puchowa biala zime.