Komentarze: 11
Moja przyjazn z Jarosławem ewidentnie rozkwita,robi sie tez ustnie bardziej pieprzna. Pełno pod tekstów itd. Ale powiem wam ze jak sie z kims codzienie pracuje przez 8 godzin to juz jak rodzina. A nie wierzylam w przyjazn damsko meska a jest ona:] Jarek ukierunkowuje moje flirty i ewentualne przyszle znajomosci ukazuje mi moje myslenie z punktu widzenia faceta, a ja go ukierunkowuje w stosunkach malzenskich. Rozmawiamy po prostu o wszystkim. Jednym słowem po miesiacu pracy znamy sie jak łyse konie:]
Co do Macka co mielismy sie poprzytulac za 7 kafli + kilka moich stówek to nic z tego bo dlugo go nie bede widziala, a ze siostra ma do niego leprzy dostep i zrezygnowala ze "swojego" zaczyna z moim chodzic do kina.
Ale jak to mówi brat Anny Kreniny- Obłoński "wszystko sie jakos ukształtuje"
Narazie samotnie przytulam moja podusie :]