Komentarze: 8
Wczoraj bylam podmiotem przemocy w rodzinie,
ale to niestety normalne u mnie w domu...
Czasem....
zadzwonilam dzis do niego potrzebowalam
Zeby mnie pocieszyl, powiedzial ze wszystko bedzie dobrze
i jesli tylko bedzie mogl to pomoze.....
Ale on znow walnal focha bo nie chcialam sluchac co on na ten temat mysli.
Przeciez wiadomo ze nic sie nie zmieni...
nie potrzebne mi sa rady...
Odlozylam sluchawke i plakalam
Kazdy musi miec czasem chwile slabosci
Czulam sie tak jakbym nie miala nikogo...
Chyba czas odpoczac od siebie, najwidocznej sama musze sobie dac rade ze wszystkim...
P.S. Obiecuje ze jak tylko psychicznie sie lepiej poczuje to przykleje sie do komputera i bede komentowac wasze notki