Poprostu nie wiem co mam powiedziec.....
Czuje sie oszukana.......
Znow caly dzina plakalam wiec postanowilam zadzwonic do niego
-Dzien dobry
-Czesc kochanie
-Czesc.Chciala bym wiedziec dlaczego masz mnie w dupie?
-Nie mam poprostu ty nie dzwonilas wiec ja tez nie dzwonilem
-Wiec gdybym teraz nie zadzwonila to bys sie nadal nie odzywal(w tym momecie myslalam ze sie udusze bylo mi taaaaaaaak przykro)
w takim razie ok.czesc i odlozylam sluchawke.....
Ale zaraz potem mysle sobie bez sensu znow nie bedziemy sie do siebie odzywac a ja bede wciaz plakac.....:(
Wiec dzwonie i :
-Czesc chce zebysmy sie dzis spotkali
-Ok
-O ktorej
-18
Odkladam sluchawke......
Boze czuje sie jak szmata........Jemu wogule na mnie nie zalezy;(
Powiem mu :albo znieni stosunek do mnie i niebedzie traktowal jak lalke,
ktora sobie moze wlaczyc kiedy ON MA OCHOTE.Albo niech odejdzie.
I tego 2 najbardziej sie boje...
Ale zniose to przeciez nie mozna kochac za dwoje......