zakochałam sie ale to jeszcze nic pewnego....
Komentarze: 7
Tak.
Wyginałam smiało ciało w mojej czarodziejskiej sukience zupelnie nie pasujacej do klimatu klubu. Bo w koncu trafilysmy tam z siostra "na chwilkę" :] Po mojej randce i jej spotkaniu biznesowym tak zeby sie zrelaksowac.
Było swietnie.
"chwilka" trwała od 11 do 4 rano:)
Panowie nas oblegali mimo nie odpowiednich strojów.
Obie poznałysmy naszych wymarzonych.
No i prosze Panstwa NARESZCIE znalazłam faceta który spełnia moje praktycznie wszystkie kryteria.
No i nawet wzioł ode mnie nr telefonu :]
Swietnie sie rozmawiało tanczyło flirtowało.
Tak o 7.30 rano dzwonił. Nie mogłam odebrac bo spałam.
o 11 zadzwoniłam gadamy gadamy pyta sie jak wrociłysmy co robie co pozien ja co u niego itd. mowi ze jest zaskoczony ze zadzwoniłam ja mu na to ze myslałam ze go zabije o tej 7:30 on 7:30? zadzwoniłem do ciebie? on no tak musiałem miec nie zablokowana klawiature.
Ach bo sprawdził czy podałam mu dobry nr dłam mu swój i mowie no to .. a on to moze puszcze ci sygnala to bedziesz miała moj nr.? ja oczywiscie ok.
ZAŁAMKA
Nie no dopiero minoł 1 dzien ale chyba umre jak sie nie odezwie. Jest na gronie jak ja. I co tu kurcze zrobic?
Wiem ze musze byc w sobote w tym klubie to napewno.
No to prosze o porady.
Bo ze stresu znow sobie kupiłam ubranie ;)
Dodaj komentarz