ruski,wos i moj najleprzy facet na swiecie...
Komentarze: 4
Tak dzis musialam zrezygnowac z zaglebiania sie w wos, na rzecz rosyjskiego.
Koleznka poprosila o pomoc.
No i rozwiazywalam jej cwiczenia z rosyjskiego z SGH przez pol dnia.
Mozg mnie zabolal od tych bankow, kont itd. wkolko po polsku i rostyjsku.
Ale jestem madra to bylo prosciusienkie:]
Pozniej na spacerku analizowalam modrosci z mojej ksiazki od wosu.
Moje "przyjacioleczki" olaly mnie wczoraj i same pojechaly do wawy
No i to jest "grupa odwolania"
Grupa do ktorej chcialbys nalezec i porownujesz swoje osiagniecia do osiagniec grupy itd.....
Tak zawsze mam grupe odniesienia i do zadnej nie naleze taki troche samotnik ze mnie.
No i kochana Anomia brak zasad spodowany kataklizmem- lenistwem :]
nic nie robienie i zjadlam kawalk pizzy hawajskiej
Ale to co najpiekniejsze to czas spedzony ze sonkiem:]
Dzis pojechal specjalnie dla mnie po testy na drugo koniec swiata(karowa)
I sie okazalo ze ich nie ma i nigdy ich nie bylo.
Jest cudowny....
Ale moje slonko wogule sie nie zdenerwowalo.
Jest cudownie miedzy nami.....
Dodaj komentarz