ogrodnikowe trele morele
Komentarze: 12
Tak. Postanowiłam zmienić temat. Koniec z emocjonalnymi wynurzeniami na temat pracy. Ale to wszystko wina książki Schutego polecam "Zwał" każdemu, kto ubabrał swoje raczki pracą.
Temat będzie wdzięczny, bo chodzi o kwiatek.
8 marca dostałam kwiatek doniczkowy. Nie mam pojęcia, co za kwiat (żaden ze mnie botanik) piękne są fioletowe kwiatki, listki zielone. Ale nie w tym rzecz. Chodzi o to ze kwiatki to u mnie żyją max tydzień. Bo nikt nie dba.
Wiec postanowiłam potraktować to ambicjonalnie. Naprawdę się staram.
Jakiż wiec dziś mnie wiec niewyobrażalny smutek ogarnął na widok prawie zdechłych?
Okrutne. Ale podlałam i już jest ok.
No ogrodnika to ze mnie nie będzie, bo ani one nie czekają na mnie jak wrócę z pracy, nie cieszą się pogłaskać nie mozna. Ani nic pachną w miarę, ale bez rewelacji.
Na razie będę się opiekować nimi mam tylko nadzieje ze są 1 roczne...
Ach i dementuje plotki o poszukiwaniach internetowej miłości.
Mój realny Książe z bajki ostatnio znów przyprawił mnie o wiosenne pieprzyki:]
Dodaj komentarz