paź 19 2004

Ja


Komentarze: 14

Troche mi zimno z ta samotnoscia,

brak cepłych słów i gestów.

Ale czuje mocne stanowcze bicie mojego serca.

Juz nie musze sie chowac za ta zimna szyba, poprostu jestem.

Gdy dotkniesz nie znikne jak fatamorgana......

 

 

P.S. Kocham pracowac z Jarkiem, robimy co chcemy czyli głównie nic.Ale jak przyjdzie terorystka IWONA moja NACZELNIK to koniec praca pełna para bez chwli wytchnienia wtedy po pracy powiem sobie "nie nawidze tej roboty" i odrazu lepiej, polecam:]

panna-nikt : :
under cover of night
21 października 2004, 00:04
heh proponuje cieszyc sie ta samotnoscia bo nawet sie nie obejrzysz a znow nadejda czasy slodkosci i wyjadania sobie z dziubków :)))) czego oczywiscie zycze :))))
20 października 2004, 22:34
Moja "szefowa" też ma na imię Iwona i też jest terrorystką taką! Jak tu nie wierzyć w magię imion... ;) A wyjątki tylko potwierdzają regułę :D
20 października 2004, 19:13
hmm, dzis dzien komplementow... przykro mi dla ciebie nie zostal zaden, ale nie martw sie, byly beznadziejne;) zawsze mozesz sie ze mna przejsc do kina;P szkoda ze nie jestes z krakowa. (wrr... brzmi tak beznadziejnie pretensjonalnie;/) ide spac, good night
Snath
20 października 2004, 16:26
na zimną samotność najlepsza herbata z opuncji, ale lepiej smakuje jak ktoś ją parzy, pozdrawiam, trzymaj się.
20 października 2004, 12:17
tak to jest że żyjemy w oczekiwaniuna trochę ciepła... ale inni nie mają o tym pojęcia... może warto trochę pokazać jak nam tego ciepŁa potrzeba?...
20 października 2004, 08:47
badz cierpliwa.tylko tyle.wierz mi,ale facet nie jest zawsze najwazniejszy.czasem bardziej licza sie przyjaciele,rodzina.poczekaj.sam Cie znajdzie.pozdrawiam:)))
20 października 2004, 07:13
mam dosyć samotności, bo niby ON jest,a Go nie ma,brakuje mi też ciepłych słów,które sama bym chętnie komuś powiedziała,ale jak? Więc rozumiem. A Jarek to imię mojego przyjaciela-uwielbiam go zresztą:)
kamciarka
20 października 2004, 00:06
ja podobnie jak N@ncy..
19 października 2004, 22:48
no wlasnie, samotnosc nie trwa wiecznie. Poza ty, czasem nawet lepiej jest byc samemu. Tylko, ze brakuje wtedy tej czulosci i bliskosci :(
19 października 2004, 22:38
podpisuje sie wszystkimi konczynami pod ta pierwsza, liryczna czescia notki
Kumcia
19 października 2004, 21:35
to ja wychodzac ze szkoly bede sobi etak mowila :)
Dafne
19 października 2004, 21:21
ja mam nauke...:P i jest wstretna..:P heheh a jak czytalas na moim blogu boje sie tej doroslosci.... bo to pewnie nie bedzie takie fajne na jakie mogloby wygladac.... a samotnosc jest straszna...:( echh.... ale zawsze sa kochani przyjaciele ktorzy pociesza i od razu lepiej...:) wpadaj do mnei czesciej..>:) pozdrawiam..:*
19 października 2004, 21:12
Na prace to ja mam jeszcze czas... Na szczęście i na nieszczęście... Ale może kiedyś się przekonam i przyznam Ci rację :) A fajny ten Jarek? :P
19 października 2004, 21:11
Samotność podobno nie trwa wiecznie:]

Dodaj komentarz