sie 21 2005

shit/my my my Armand van Hendel


Komentarze: 14

Okrutnie.

Spotykam sie z kilkoma facetami z zadnym na powaznie ale z kazdym na krok od powaznosci. Nabylam przez to ksywke sniezka bo jest 7 plus ksiaze ale wole byc osierocona Marycha. To jeszcze nic z tych 7 po analizie danych wybrałam 3 kandydatów na ksiecia.Ale jeden byl bez konkurencyjny wiec przestałam spotykac sie z reszta.

Idealny wymarzony, az nie moglam uwiezyc ze los sie w koncu nademna zlitował i zesłał mi w koncu faceta. Oh on tez byl zachwycony po klubie potem nastepne spotkanie - 12 godzinna randka znow imprezowanie potem jeszcze jedna tak wieczorem na krotko (18-23) a potem okazuje sie ze to nie facet. Ksiaze bowiem wyjezdza w "Pizd away" na min rok. Wiedziałam ze to prowokacja No bo jak by to moglo byc ja z facetem szczesliwa? onieeeee. Nie bede czekac bo nie umiem nie spotykamy sie wiecej zwłaszcza po ostatniej domowce gdzie jego byla zmieszała mnie z blotem Tak musi wyjechac. Nie nie plakalam przyzwyczaiłm sie do kleski.

Co dalej wiec wrociłam do mojej sympatycznej gromadki i oznajmiłam kazdemu z osobna ze ide do zakonu. Nie pozwola mi, a co oni moga ? Odechciało mi sie chciec.

Jest jeszcze jeden przytojny inteligentny elokwentny wygadany, przyszłosciowy, pracuje. No i co mnie martwi ? Ilosc jego sportowych samochodów - 4. I to ze jest taki przystojny i czasem nie powazny swintuszacy zupelnie jak ja.No i nie ufam mu co by nie powiedział no to go scinam. Zabrał mnie do parku pytam sie na ktorej randce przywozi tu dziewczyny on mowi ze pierwszy raz oczywiscie mowie jasne..... Na pozegnanie po prostu chciałam wyjsc z samochodu on mowi nie pozegnasz sie zaczekaj przepraszam ze musze wczesniej jechac moze cie zwioze do centrum handlowego chcesz do janek, do blu city gdzie chcesz.... ja oczywiscie spław daj sobie spokoj wyzuc mnie na przystanku nic mi nie bedzie. I tak sie stało.

 

Sa dzentelmeni w naszym kraju szanowne panie, jest ich nawet wielu.

"Sakazana na kaprys losu szukam wciaz drog prowadzacej do osadu szczescia, czuje ze jest coraz dalej ciagle sie gubie, nikt nie wskazuje drogi wszyscy milcza.....nie ma drogowskazów. Gdy juz wydaje mi sie ze ja odnalazłam idac nia wpełni zachwytu znow trafiam w gestwiny lasu czasem na spustoszałe wrzosowiska.                                      Nie chce juz szukac, brak mi nadzieji mam jej tylko garstke kilka ziarenek, za mało by wierzyc i za duzo by zyc.... bede wiec je dzielic na tygodnie gdy wygłodniała dusza pozre ostatnia zatrzymam sie zbuduje dom i spojze inaczej na wszystko poznam inny samotny smak szczescia

panna-nikt : :
replica watches
03 listopada 2009, 06:05
a jakies powazne zwiazki masz jeszcze czas, poki co szalej, spotykaj sie, szukaj, tylko pamietaj zeby przy tym nie byc zbyt okrutna :) W koncu znajdziesz tego jednego, ktory mimo swoich wielu wad bedzie dla ciebie idealny.
wow gold
03 listopada 2009, 06:04
x1103ale zawsze zostaje Ci kolejnych sześciu;) a lepiej, że dowiedziałaś się o tym teraz, niż jakbyś się bardziej zaangażowała..
BanShee
27 września 2005, 13:29
mając ich wszystkich pewnie nie masz żadnego a mając tego jednego jedynego będziesz miała z 30 w jednym :)
under cover of night
11 września 2005, 22:50
uch ja jestem za leniwa zeby sie spotykac z kimkolwiek :) ech Ty masz sily na tych paru? :) p[odziwiam :) ja niemam sily na jednego :)no zwlaszcza ze jeden jedyny na ktorego mialam sily wyjechal rowniez w pizdu i prawdopodobnie nigdy go juz niezobacze :) a drugi tez daleko i dla odmiany pewnie niema zamiaru na mnie czekac az wroce do Polski:(a reszta mnie denerwuje wiec...cheers..samotnosci...:)
karotka
27 sierpnia 2005, 23:31
sie wyrobilas :D 7 to szczesliwa liczba, ale ponoc kto ma wielu przyjaciol nie ma ich wcale, moze tak samo jest z facetami?
26 sierpnia 2005, 09:06
ale zawsze zostaje Ci kolejnych sześciu;) a lepiej, że dowiedziałaś się o tym teraz, niż jakbyś się bardziej zaangażowała..
A ten drugi to z góry widać, że jakiś pozer, pewny siebie i tego, że wszystkie laski na Niego lecą.. Teraz Ty Mu utrzyj nosa..:]
25 sierpnia 2005, 20:06
Jak już sie coś znajdzie to hm.... albo okazuje sie po jakichms czasie, ze to ......., albo jest geyem, albo wypindala za granice ehhhh:/
23 sierpnia 2005, 22:31
dżentelmeni tacy, że drzwi od windy mogą Cię \'nieco\' podgnieść bo zapomniał, że Ty tez na nią czekałaś :]
troskliwy
22 sierpnia 2005, 00:33
just hug no kiss ;)

i jeszcze mokre wlosy i dzieciinyyy glos. i najwazniejsze ni chuj na temat.
Kumcia
21 sierpnia 2005, 23:46
7?????Kochana!! ja tak samo jak Innus:)
safety.pin
21 sierpnia 2005, 21:33
no w sumie. jak wyzej ;)
21 sierpnia 2005, 21:05
Carnation ma rację. Świętą prawdę powiada.
21 sierpnia 2005, 20:42
na jakies powazne zwiazki masz jeszcze czas, poki co szalej, spotykaj sie, szukaj, tylko pamietaj zeby przy tym nie byc zbyt okrutna :) W koncu znajdziesz tego jednego, ktory mimo swoich wielu wad bedzie dla ciebie idealny. Nie szukaj na sile, on sam cie znajdzie.
neila
21 sierpnia 2005, 20:36
ja kręciłam z paroma facetami i nie traktowałam żadnego poważnie, chociaz każdy myślał że jest \"tym jedynym\". a potem... potem wszystko się poplątało, jeden dowiedział się o drugim, drugi o trzecim i tak dalej... i co? i ten na którym mi najbardziej zależało, ten za któreym tęsknię odwrócił się do mnie plecami... zreszta nawet dziwić się mu nie można, heh...
i przepraszałam i grzeszyłam znowu. Bywało tak że w ciągu jednego dnia spotykałam się z trzema chłopakami...
a teraz płaczę po nocach za wielką miłością, która jest za daleko... mieszka na drugim końcu Polski i chociaż i tak wiem, że nie ma szans, umieram z tęsknoty...
po co ja to piszę, powiedz mi...?

Dodaj komentarz