lut 27 2006

mandarynki


Komentarze: 8

Wyobraźcie sobie mandarynkę.

Mandarynka prawie pomarańcza symbol rewolucji ukraińskiej.

Ulubione danie mojego dzieciństwa.

Wtedy jeszcze rodzice dostawali paczki z ananasami i czekoladami


dla swoich małoletnich dzieci.

Mandarynki symbolizujące wolność kiedyś dostępne tylko dla bogatych bądź "znajomych"

teraz za 4,99 w każdym supermarkecie.

Smak słodkiego kapitalizmu każdego dnia w kolorach zachodzacego słońca....

 

 

P.S. Ogrodnik jak sie okazalo wcale nie odszedl.....

panna-nikt : :
01 marca 2006, 23:53
czasem jak ma sei to szczescie to jeszcze trafi sie na te \"pyszne\" :) mi niestety osobiscie rzadko sie zdarza - ale dla tych chwil warto zyc hehe :) bo ja tez kocham smak i zapach mandarynek :)
28 lutego 2006, 10:29
o tak carnation najlepsze sa klementynki :)
under cover of night
27 lutego 2006, 23:54
zawsze wydaje się bardziej atrakcyjne to co niedostępne a kiedy to już mamy, przestajemy doceniać.
27 lutego 2006, 14:10
kiedys to byly pyszne mandarynki, klementynki zwlaszcza, soczyste, kwaskowate mmm miodzio :) teraz we wszystkich supermarketach mandarynki sa okropne, wysuszone i bez smaku :(
27 lutego 2006, 12:58
Kiedyś jak pierwszy raz byłam w szpitalu, to właśnie mandarynkami się zatrułam.
ale to nic nie znaczy.
ogrodnik
27 lutego 2006, 10:34
<3
Dotyk_Anioła
27 lutego 2006, 10:22
A może Mandarynę?
27 lutego 2006, 09:53
nie wiedziałam, że można w ten sposób pisac o zwykłej mandarynce :-)
Też pamietam paczki, które dostawali w pracy rodzice przed świętami... i też były w nich mandarynki :-)

Dodaj komentarz